Zimno, mokro i ciemno o 16.00. Wszystkie seriale pochłonięte w trzy wieczory z rzędu. Kwiaty na balkonie już od dawna nie przypominają swojej formy, a nawet i pies nie protestuje przed znacznym skróceniem spaceru. I weź tu człowieku miej ochotę na cokolwiek! Jeśli nie wiecie co ze sobą zrobić, to na wielu innych blogach na pewno znajdziecie masę porad, a tymczasem skoro znaleźliśmy się tutaj razem, zapraszam na przekrój najlepszych zdjęć, jakie udało mi się zrobić jesienią.
Zacznę od miasta, bo przyznam szczerze, że wrześniowa, lekko ciepła Warszawa, jak i ta mocno skąpana w październikowym słońcu, prezentowała się naprawdę nieźle. Przejściowe momenty są chyba moimi ulubionymi pod wieloma względami- mogę nosić swoje ukochane warstwy, na ulicach mieszają się ludzie w tshirtach i ocieplanych kurtkach, dopóki nie leje tydzień z rzędu wszystko dookoła jest złote, a przerzedzające się liście odsłaniają z balkonu widok na centrum i wszystkie wieżowce.
W letnim przekroju pisałam wam o Otmuchowie, małym miasteczku na Opolszczyźnie. Edycja zimowa: Niemodlin (nie Modlin) i zamek, który ma w swojej historii naprawdę sporego pecha: przetrwał dwie ostatnie wojny, a jednak dopiero ostatnie 30 lat mocno go postarzało. Sprzedany za dosłownie złotówkę nawet wtedy nie doczekał się renowacji, nie odciągnęło to jednak producentów ”Jasminum’ przed wyborem tego miejsca na zdjęcia do filmu.
Jesień to najlepszy czas na spędzanie dni w kuchni! Najlepiej w doborowym towarzystwie.
Czym byłoby pisanie bloga bez odzewu? Pisaniem pamiętnika do szuflady. I nie neguje, pisałam praktycznie całe swoje szkole życie, ale z bloga jest jeden naprawdę dobry pożytek: znajomości! Cieszę się, że po wielu próbach udało mi się spotkać z Ola Kaliszan z Kalisza (to jest naprawdę czad, Olka) z bloga Chasing Colors. Ole czytam od naprawdę dawna i bardzo podoba mi się, że znalazła swoją niszę. Blogów podróżniczych jest od groma. Blogów, na których poza oczywistościami można znaleźć także naprawdę ciekawe treści, już nie tak wiele.
Z tych blogowych znajomości urodził się także babski wyjazd w góry!
Mam nadzieję, że i wasza jesień minęła bez nieprzyjemnych niespodzianek, a gdyby życie za mocno dawało wam w kość, polecam wyjazd w ciepłe kraje. Nic tak nie poprawia nastroju jak zimne piwko i 30 stopni dookoła, kiedy wiesz, że zima znowu zaskoczyła Polaków. Ale o tym innym razem.