
AND HOW WAS YOUR NOVEMBER?
Listopad zadziwił mnie pod każdym względem, tak jak Amerykanów zdziwiły wyniki wyborów. W okolicach połowy października naprawdę zaczęłam przeżywać depresję, bo zmarnowane lato, bo dni
Listopad zadziwił mnie pod każdym względem, tak jak Amerykanów zdziwiły wyniki wyborów. W okolicach połowy października naprawdę zaczęłam przeżywać depresję, bo zmarnowane lato, bo dni
Już kiedyś pisałam, że jestem weganką dopiero od ponad roku. Nie mam w związku z tym problemu przyznać się, że kiedyś jadłam mięso, nie wstydzę
Uniesiona zachwytem wszystkich cudownych komentarzy pod ostatnim postem postanowiłam podzielić się z wami kolejną historią z przeszłości. Niestety, będąc dzieckiem, mama nie założyła mi bloga,
„To ona już nie mieszka w Holandii?” To pytanie moja mama słyszy zdecydowanie najczęściej od różnych ciotek, sąsiadek i moich koleżanek z podstawówki. Nie ma
O moim ostatnim pomyśle mogliście poczytać tutaj. W skrócie- poza zdjęciami z podróży chcę także zostawiać informacje gdzie można zjeść wegańsko. Faktem jest jednak, że
Przeczytałam ostatnio na blogu, że Weganie są jak Jehowi: „denerwuje mnie to (…), za wszelką cenę chcą przeciągnąć Cię na swoją stronę, czasem nawet kosztem
Post może i będzie (za) długi, ale mam alibi! Co złego, to nie ja! Zmarnowaliśmy całe dwa miesiące wakacji, bo to, bo tamto… Mieliśmy naprawdę
Poprzednie postu z Sycylii: klik, klik i klik. Kto nie słyszał o Corleone ręka w górę? Co, nikt? No właśnie, nawet moja babcia słyszała. A
Poprzednie posty z Sycylii znajdziecie tutaj i tutaj. Nie da się siedzieć 2 tygodnie w mieście, nawet jeśli z każdej strony oferują wino i aperol.
Poprzednie posty z Sycylii znajdziecie tu. Nie za bardzo wiedziałam, co napisać o Trapani. Nie oszukujmy się, ale nie jest to najbardziej egzotyczny i niedostępny
Jeszcze do niedawna o Marsali wiedziałam tylko tyle, że produkują tam wino oraz że jeden z ciemno-czerwonych (buraczkowych) kolorów nazywa się właśnie marsala. Dziś oburzam