Zamiast typowego przewodnika po prezentach mam dla was listę miejsc i rzeczy do zrobienia w Warszawie przed końcem roku. Są tego dwa powody:
-średnio co siedem minut zmieniam zdanie na temat tego, co komu pod choinkę kupić, więc gdybym opublikowała taki wpis, dla mnie byłby on już nieważny jeszcze tego samego dnia;
-ta lista to w sumie taka przypominajka także dla mnie, żeby nie przegapić pewnych rzeczy (kalendarz się u mnie nie sprawdza).
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy z was mieszka w Warszawie, jednak może zainspiruje was to do poszukania ciekawych opcji w swoim mieście. Ostatnie dwa punkty na dodatek, możecie zdecydowanie zrobić w swoim miejscu zamieszkania.
#10 rzeczy do zrobienia w Warszawie przed końcem roku.
1.Nigdy nie byłam fanką muzeów, ale Muzeum Narodowe w Warszawie trochę przekonuje mnie jednak do siebie. Odkąd polubiłam ich profil na Faceboku widzę, jak wiele fajnych inicjatyw się tam odbywa, którym daleko do nudnego oglądania obrazów, których i tak nie zapamiętamy. Zerknijcie na ich profil (lub stronę muzeum w swoim mieście), a zdziwicie się, ile ciekawych wydarzeń zaplanowanych jest na grudzień. Ja chętnie wybiorę się na wystawę rzeźby Wandy Czełkowskiej.
2.Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim to moje niedawne odkrycie, zdążyłam już jednak połknąć bakcyla. Nie wiem na ile interesuje was fotografia dokumentalna, ja byłam zachwycona reportażami z Gruzji, Armenii czy Azji. W grudniu nadal możecie załapać się na te wystawy, szczegóły w linku.
3.Iluzjon mam dosłownie pod domem i jestem szczęściarą, bo nie lubię wychodzić z domu zimą, w tym wypadku mogę się przemęczyć te 3 minuty spaceru. To świetne kino, w którym poza nowymi, niekomercyjnymi produkcjami do tej pory miałam okazję (w tym przypadku niepowtarzalną) spotkania z p. Andrzejem Wajdą, oglądałam filmy Jugosłowiańskie, o których nie miałam pojęcia, a festiwal filmów Rosyjskich czy Portugalskich był naprawdę dobry. Tak dobry, że czekam na kolejne edycje. W kinie codziennie odbywają się pokazy o różnych porach, filmy najnowsze, a także te z lat 50, jak np. cykl „Retrokino” z filmami przedwojennymi.
4.Kino Luna to kolejne ciekawe miejsce w centrum miasta. Uwielbiam ich stare, drewniane krzesełka, których nie widziałam w żadnym innym kinie. 17 Grudnia szykuje się u nich Wielki Antykwariat, impreza bardzo lubiana przez Warszawiaków. Szczegóły na stronie kina.
5.Łazienek nie da się nie lubić. To jeden z moich ulubionych parków, w którym jestem niestety rzadko. Powód? Nie mogę zabrać tam psa, dlatego lubię nocne zwiedzania, kiedy Kora śpi, a ja nie mam wyrzutów sumienia. Kolejne nocne zwiedzania (zimą Łazienki są pięknie oświetlone) zaplanowano na 20 i 22 grudnia.
6.Na Hali Mirowskiej można mnie spotkać średnio raz w tygodniu, mam swoje babcie, u których kupuję chwasty do wazonów i pana, który sprzedaje gruziński chleb, ale nie wiedziałam do tej pory, że poza zakupami typowo targowymi, w miejscu tym także dzieją się fajne rzeczy. 17 oraz 18 grudnia szykuje się tam Mustache Yard Sale, a organizatorzy zapewniają, że znajdziemy tam idealne prezenty, jeśli takich jeszcze nie mamy (jak ja).
7.Nie jestem jakąś wielką fanką designu, ale lubię wiedzieć co w trawie piszczy i czy mój przedwojenny stół i nowoczesny, turkusowy fotel to faux pas, czy może tak stać i wyglądać. W najbliższy weekend, 17 i 18 grudnia w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich, odbędą się Targi Designu. Jeśli ktoś jakimś cudem ma w grudniu kasę na nowe meble, to miejsce jest idealne.
8.Mój ulubiony punkt- w niedzielę 18 grudnia odbędzie się kolejna edycja Wege Bazaru, tym razem tematem przewodnim są święta bez karpia. Zostawcie te biedny ryby i chodźcie się najeść czego tylko chcecie (indyjsko? Pierożków? A może wegańska paella?) w jednym miejscu.
9.Wiadomo, że dobre uczynki= dobra karma. A dobre uczynki przed świętami ponoć liczone są razy 3 😉 Nie ma chyba takiego schroniska, które nie potrzebowałoby pomocy. Ja w tym roku zabawię się w Mikołaja i przekażę podopiecznym Stowarzyszeniu Miłośników Zwierząt „PSIEMIATYCZE” jakąś wartościową paczkę. Pomyślcie w jaki sposób sami możecie wesprzeć potrzebujących.
10. Koniec roku to idealny czas aby… pójść do fryzjera! W końcu, kiedy ktoś z wyrzutem zapyta was „znowu??”, będziecie mogli z czystym sumieniem odpowiedzieć, że to ostatni raz w tym roku 😉